07.03.2025 21:04
13 wyświetleń
0 komentarzy
W czwartek Weronika Lizakowska po raz pierwszy w swojej karierze zakwalifikowała się do finału wielkiej mistrzowskiej imprezy. A w piątek stanęła przed szansą na swój pierwszy medal w takich zawodach. Nie była faworytką do złota, ale zająć miejsce w trójce mogła jak najbardziej. Wśród dziewięciu uczestniczek finału miała drugi czas, gorszy jedynie od fenomenalnej Georgii Hunter Bell. Tyle że źle rozwiązała go taktycznie, podobnie jak i Hunter Bell. Złoto zabrała Francuzka Agathe Guillemot, a znakomita Brytyjka została bez medalu. Polka...
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »