07.03.2025 21:56
22 wyświetleń
0 komentarzy
Nie Ewa Swoboda, nie Pia Skrzyszowska, nie Konrad Bukowiecki. To właśnie Jakub Szymański był największą polską szansą na złoty medal w halowych mistrzostwach Europy w Apeldoorn. Przyjechał do Holandii jako ten z najlepszym czasem w Europie, był pewny swego. I wiedzieliśmy już po wcześniejszych biegach, że formę ma znakomitą. Taką też jednak mieli obaj Francuzi, którzy chcieli pokrzyżować mu plany. Nie dali rady, Szymański wywalczył złoto.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »